Włókniarz Głuszyca - strona nieoficjalna

W świątecznym nastroju drużyna Włókniarza pokonała Czarnych z Wałbrzycha, zasłużona wygrana naszej ekipy, początek spotkania jednak należał do czarnych w 9 minucie goście mieli dogodną sytuację sam na sam z naszym bramkarzem znalazł się gracz Czarnych jednak świetnie spisał się Pastuła. Nasi próbowali odpowiedzieć kilka minut później, Karkułowski dobrze podał do Iwanidisa, ten jednak z bliska nie trafił w bramkę a miał tylko bramkarza. W 14 minucie dośrodkowanie Dydrycha zamieniło się w strzał i bramkarz Czarnych szczęśliwie przenosi piłkę nad bramką. W 16 minucie kolejna okazja dla Włókniarza tym razem w dogodnej sytuacji pomylił się Kałwak i z bliskiej odległości nie potrafił pokonać bramkarza. W 19 minucie przejęcie piłki przez Dydrycha, który dobrze zabrał się z piłką i ruszył na bramkę rywali, podaje do Kalki, ten sprytnie do Kałwaka, który staje sam na sam z bramkarze jednak pudłuje.W 23 minucie prostopadłe podanie Kałwaka w pole karne do piłki dochodzi Karkułowski ale kolejny raz obok bramki. Sytuacji na strzelenie bramki nasza drużyna miała kilka jednak skuteczność zawodziła. Czarni próbowali z kontry jednak tego dnia nie byli chyba w najlepszej dyspozycji i ich gra była daleka od tej z przygotowań do rundy wiosennej.Pod koniec pierwszej połowy kolejna dobra akcja Włókniarza, nasz środkowy pomocnik Kalka podaje na prawą stronę do Kałwaka ten popisuje się sprytnym podaniem wzdłuż bramki, na wślizgu wpada Karkułowski i kieruje piłkę do bramki, jednak sędzia dopatrzył się spalonego. Po 45 minutach remis!!!

Drugie 45 minut lepiej zaczyna Włókniarz, już na początku Kalka decyduje się na strzał a piłka mija minimalnie bramkę Czarnych. Długo wyczekiwaną akcję Włókniarz przeprowadził w 58 minucie prawy pomocnik Baczyński zbiegł do środka podał do Kałwaka ten szybko odegrał do Karkułowskiego a ten tym razem się nie pomylił i pokonał bramkarza Czarnych. Podbudowany Włókniarz chciał dobić rywala i to się też udało w 60 minucie rzut wolny z 27 metrów dośrodkowanie Dydrycha wprost na głowę Kalki a ten nie miał problemów z pokonaniem bramkarza. Uzasadnione prowadzenie Włókniarza a Czarni na kolanach, trener gości chyba nie takiego przebiegu meczu się spodziewał.Włókniarz na tym nie chciał poprzestać w 82 minucie Karkułowski przejął piłkę po błędzie obrony Czarnych i wpadł w pole karne powinien był zamienić tą akcję na bramkę jednak uderzył w nogi bramkarza a piłka wyszła na rzut rożny, do wykonania rożnego podszedł nie kto inny jak Kałwak, który mocno kopnął futbolówkę wprost na głowę Chmielarza, który mało co nie rozpruł siatki w bramce. Uradowany Włókniarz do końca spotkania nie oddał tego meczu i po 90 minutach mógł cieszyć się z cennych 3 punktów, które pozwoliły wyprzedzić Czarnych w tabeli.